Nasze geny to skarbnica wiedzy na temat pracy całego organizmu. To właśnie w genach zapisane jest każde białko, każdy enzym i każdy neuroprzekaźnik, które warunkują kolor naszych oczu, kształt nosa, wielkość stopy, a także metabolizm każdego składnika pokarmowego. To właśnie ten ostatni aspekt postanowiłam sprawdzić z pomocą badania genetycznego VITAGENUM. Poniżej przedstawiam Wam swoje wyniki.JAK BADANE SĄ GENY?
Przed decyzją na temat przeprowadzenia badań genetycznych, warto poznać w jaki sposób pobiera się oraz analizuje próbkę. Zestaw do pobrania materiału otrzymałam pocztą, dokładnie zapakowany i zapieczętowany. Próbkę pobrałam poprzez pocieranie końcówkami patyczka o wewnętrzną ścianę policzka, następnie zapakowałam według instrukcji i odesłałam na adres poradni genetycznej (przesyłka zwrotna jest z góry opłacona). Po kilku dniach próbka została odebrana w laboratorium vitagenum, a materiał przekazany do analizy.
Analiza rozpoczyna się od izolacji DNA poprzez odcięcie końcówki i odwirowanie zawartego w niej materiału. Następnie czyste DNA zostaje powielone tyle razy, ile markerów ma zostać zbadanych. Moje badanie genetyczne bazowało głównie na aktywności kilkunastu genów warunkujących aktywność enzymów i predyspozycje do zachowania stałej masy ciała.
OTYŁOŚĆ ZAPISANA W GENACH
Wyniki moich badań to 37 stron opisu genów, zaleceń żywieniowych i suplementacyjnych, a także wskazówek dotyczących stylu życia. Jako pierwszy opisany jest "gen odchudzania" TFAP2B warunkujący wrażliwość metabolizmu na proces odchudzania. W badaniu określane są trzy warianty AA, AG i GG. Wariant genetyczny AA sprawia, że proces odchudzania może przebiegać mniej efektywnie niż w przypadku posiadania wariantu genetycznego GG i AG. Okazało się, że jestem posiadaczką wariantu AG, który czyni mnie szczęśliwszą niż osoby z wariantem AA, jednak nie reaguje na dietę tak dobrze jak osoby z wariantem GG i wymaga on bardziej konsekwentnych i zdecydowanych kroków w zakresie zmiany nawyków żywieniowych.
Chociaż głównym powodem otyłości jest nadmierna podaż kalorii w stosunku do zapotrzebowania, geny również mogą tu nieco namieszać. W tym przypadku warto dowiedzieć się czegoś na temat swojego wariantu genu FTO (ang.fat mass and obesity associated), który jest jednym z najczęściej badanych czynników ryzyka otyłości. Na szczęście w moim DNA występuje wariant (TT) genu FTO, który jest charakterystyczny jedynie dla 25,7% Europejczyków. Posiadanie tego wariantu oznacza, że nie mam podwyższonego genetycznego ryzyka wystąpienia otyłości i chorób jej towarzyszących.
PODSTĘPNE WOLNE RODNIKI
W każdym organizmie zachodzą liczne procesy, których efektem jest powstawanie tzw. wolnych rodników. Cząsteczki te w nadmiarze powodują uszkodzenia ważnych składników żywych komórek, takich jak białka i DNA. Wolne rodniki mogą również przenikać do organizmu ze środowiska. Organizm człowieka posiada szereg zabezpieczeń przed szkodliwym działaniem rodników. Takim strażnikiem organizmu jest enzym SOD2, posiadający silne właściwości przeciwutleniające. Enzym ten jest odpowiedzialny za ochronę mitochondrium komórki. Oznacza to, że stanowi on pierwszą linię obrony organizmu przed wolnymi rodnikami powstającymi w komórce. Smutną wiadomością jest to, że posiadam wariant AG genu SOD2, który jest charakterystyczny dla 45,2% Europejczyków. Jego wpływ na organizm plasuje mnie między osobami z wariantem AA, którzy mają nieprawidłowo niską aktywność enzymu SOD2 i osobami z wariantem GG u których aktywność enzymu SOD2 jest prawidłowa. Wariant AG wskazuje na podwyższone genetyczne predyspozycje do spadku wraz z wiekiem aktywności
enzymu SOD2 w moim organizmie, dlatego w swojej diecie muszę zadbać o odpowiednio wysoką podaż naturalnych antyoksydantów.
METABOLIZM KWASU FOLIOWEGO- gen MTHFR
Marker genetyczny oznaczany w genie MTHFR dotyczy jednego z kluczowych dla zdrowia enzymów w organizmie człowieka. Enzym ten jest odpowiedzialny za prawidłowy metabolizm kwasu foliowego (witamina B9) przyjmowanego z pożywieniem. Jeżeli działa nieprawidłowo, wówczas dochodzi do upośledzenia metabolizmu kwasu foliowego. Efektem tego mogą być np.: choroby układu krążenia, problemy neurologiczne (m.in. bezsenność, roztargnienie, problemy z pamięcią, stan niepokoju, lęk,depresja, drażliwość), zahamowanie wzrostu, wystąpienia stanów zapalnych błony śluzowej warg, języka, przedwczesne siwienie. Niestety tu również matka natura obdarzyła mnie niekorzystnym wariantem AG występującym u 44,2% Europejczyków. Wskazuje on na niekorzystną, podwyższoną predyspozycje genetyczną do niskiej aktywności enzymu MTHFR w moim organizmie. Z racji tego suplementacja kwasem foliowym będzie u mnie skuteczna tylko i wyłącznie w postaci preparat zawierającego metafolinę , która jest jedyną dobrze przyswajalną przeze mnie formą kwasu foliowego.
KOFEINA I... MALEJĄCE PIERSI?
Metabolizm kofeiny jest ściśle zapisany w DNA, a dokładnie odpowiada za niego gen CYP1A2 związany z funkcjonalnością kompleksu Cytochromu P450, który warunkuje metabolizm wielu substancji w naszym organizmie. CYP1A2 odpowiada za więcej niż 95% metabolizmu kofeiny. Mój wariant CA w obrębie badanego markera genetycznego wskazuje na predyspozycje mojego organizmu do wolniejszego metabolizmu kofeiny. Jest to związane jest z niższą aktywnością enzymu, kodowanego przez gen CYP1A2, uczestniczącego w metabolizmie kofeiny. Bycie wolnym metabolizerem wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia nadciśnienia i zawału serca, wolniejszym usuwaniem związków toksycznych i karcynogennych z organizmu, a tym samym z nieco większym ryzykiem nowotworów płuc, jajników oraz niektórych chłoniaków. O ile powyższe wyniki znajdują dla mnie logiczne wytłumaczenie, o tyle całkowicie zaskoczył mnie związek pomiędzy metabolizmem kofeiny a wielkością piersi 🙂 Spożywanie 3 lub więcej filiżanek kawy w połączeniu z występowaniem wariantu CA w obrębie badanego markera genetycznego może być związanie ze zmniejszeniem objętości biustu nawet o 16,4%. Za taki stan rzeczy mogą odpowiadać zmiany w metabolizmie estrogenu, spowodowane spożywaniem kawy, która może przyśpieszać metabolizm estrogenów. Mechanizm ten jest dodatkowo wspierany przez fakt, że rozmiar biustu może być związany z ryzykiem rozwoju nowotworów piersi.
PODSUMOWANIE
W powyższym artykule przedstawiłam tylko niewielką część wiedzy na temat własnego organizmu, jaką dostarczyło mi badanie genetyczne vitagenum. Przyznam szczerze, że jestem naprawdę szczęśliwa, że miałam możliwość poznania swojego metabolizmu na tak wczesnym etapie życia. Dzięki temu, poprzez odpowiednie wybory żywieniowe, mogę bardziej świadomie wpłynąć na stan swojego zdrowia. Badanie, które wykonałam nosi nazwę FIT ONA. Jeżeli jesteście zainteresowani wykonaniem takiego badania w laboratorium vitagenum, to po wpisaniu kodu #wiemcojem10 uzyskacie 10% rabatu Rabat obejmuje wszystkie badania z oferty! Myślę że może to być bardzo ciekawe doświadczenie!