SPORT to nie tylko odchudzanie.
To także sposób na poradzenie sobie z emocjami i kłodami, jakie życie rzuca nam pod nogi. Ćwiczę regularnie już ponad dwa lata i z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że ten styl życia całkowicie zmienił moją psychikę.
Ostatni miesiąc był dość trudnym okresem w moim życiu. Choroba i śmierć mojej ukochanej babci, problemy bliskiej mi osoby, wyjazd mojego chłopaka, dużo przemieszczania się z miejsca na miejsce, intensywna praca wyjazdowa na Tour de Pologne, a żeby tego było mało przedwczoraj mój kot wyskoczył z 4 piętra (na szczęście żyje i nic mu nie jest). Przyznam szczerze, że zajadam stres i ostatnio pomimo pogorszenia stanu mojej sylwetki, jest mi całkiem wszystko jedno. Mimo to czuję jednak że dzięki wyrzuceniu z siebie złych emocji na treningu, wszystkie problemy nagle stają się mniejsze i dużo szybciej potrafię poradzić sobie z problemami i z towarzyszącymi im nerwami. Może dla niektórych zabrzmi to jak gloryfikacja sportu, ale kto nigdy nie spróbował wyładować się w ten sposób nie zrozumie ogromnej siły która drzemie w wysiłku fizycznym.
Ten post jest nieco bardziej osobisty, ale nie jestem w stanie ukryć na mojej prywatnej stronie uczuć które siedzą we mnie gdzieś głęboko. Znam wiele osób, które dzięki ucieczce w sport pozbyły się uzależnień, przestały wyładowywać negatywne emocje na bliskich lub stały się bardziej pewne siebie i nauczyły się silnej woli. Dziś doszło nawet do tego, że podczas treningu zwyczajnie się popłakałam...
Za czasów naszych przodków wku#wiony, za przeproszeniem, mężczyzna wybiegał w środku nocy za zwierzyną i dzięki temu pozbywał się drzemiącej w człowieku natury. Dziś niestety świat wymaga od nas abyśmy zawsze byli ułożeni, uprzejmi, uśmiechnięci i zawsze trzymali fason. Jest taka niepisana zasada że emocje należy ukrywać bo tak po prostu wypada. Pytam się więc kiedy człowiek ma dać upust swoim nerwom? Czy to przypadek że rośnie liczba osób uzależnionych od używek, od jedzenia, coraz więcej jest przemocy w rodzinie i alkoholu... Mam nadzieję że dzięki rosnącej popularności ruszania tyłka z kanapy wszyscy nauczymy się panować nad nerwami, dzięki czemu świat będzie bardziej przyjaznym miejscem.
PEACE ✌