Gluten - eliminować czy nie? Jeśli też się nad tym zastanawiasz, to dobrze trafiłeś! Gluten, to składnik, który wciąż budzi wiele kontrowersji. Postanowiłam się z nimi rozprawić w pierwszej i drugiej części artykułu. Przybliżyłam Wam wpływ tego składnika na dietę osób zdrowych oraz rozłożyłam na części pierwsze popularne mity związane z tym białkiem. Ostatnią część artykułu w całości poświęcam spożywaniu glutenu w niektórych jednostkach chorobowych.
- Jak gluten działa na przepuszczalność bariery jelitowej?
- Co łączy go z Las Vegas, autyzmem i chorobami autoimmunologicznymi?
- I w końcu - eliminować gluten czy nie?
GLUTEN - ELIMINOWAĆ CZY NIE?
„JELITA NIE SĄ JAK LAS VEGAS - CO SIĘ W NICH DZIEJE, WCALE W NICH NIE ZOSTAJE”
Naszą podróż rozpoczniemy od jedynego miejsca w naszym ciele, które odgradza środowisko zewnętrzne od wnętrza naszego ciała - jelit. Jelita to długi, kręty narząd pokryty pojedynczą warstwą komórek i zamieszkały przez ogromną społeczność bakterii jelitowych. W normalnych warunkach połączenia między komórkami są ścisłe, a transport składników odżywczych odbywa się przez ich błony komórkowe i podlega ścisłej selekcji na cząstki przyjazne, które wnikają do środka i szkodliwe, które zostają wyrzucone na zewnątrz. Do 2000 r. uważano, że połączenia między komórkami są nierozerwalne i trwałe w każdych warunkach, aż do momentu, w którym w sposób przypadkowy doszło do odkrycia zonuliny – jedynego jak dotąd modulatora przepuszczalności bariery jelitowej, który odmienił wizję jelit z zabetonowanego muru na fortecę, z czasowo otwieranymi zwodzonymi mostami. Więcej na ten temat: Mikroflora jelitowa
Niestety wciąż nie wiadomo, jaka jest fizjologiczna rola zonuliny, która potrafi na pewien czas rozszczelnić wrota pozakomórkowe. Wiadomo jednak, że fizjologicznie do jej aktywacji dochodzi po intensywnej aktywności fizycznej. Czynnikiem środowiskowym, który u niektórych osób może zadziałać w podobny sposób, jest gluten. W wyniku mikroszczelin pomiędzy komórkami nabłonka, może dojść do wniknięcia cząstek nieznanych naszemu układowi odpornościowemu, co będzie prowadziło do wszczęcia reakcji odpornościowej wraz z towarzyszącym stanem zapalnym. Ale czy tak dzieje się zawsze?
JELITA A AUTOIMMUNOLOGIA
W ostatnim czasie zauważono wyraźny wzrost zachorowalności na choroby autoimmunologiczne czyli takie, w których nasz organizm atakuje własne komórki myląc je z wrogimi. Takiej reakcji zawsze towarzyszy stan zapalny. Za zwiększoną częstotliwość tych chorób może odpowiadać wiele czynników, a hipotezy badawcze brną przez zanieczyszczenie powietrza, chemiczne dodatki w żywności, aż po teorię nadmiernej higieny, która za czynnik zapalny stawia zbyt sterylne wychowanie, doprowadzające układ odpornościowy do „nudy” i szukanie sobie „autoimmunologicznego zajęcia”. Pomimo, że w większości nie znamy przyczyn ch. autoimmunologicznych, wiemy że aby do nich doszło, potrzebujemy trzech składowych:
- skłonności genetycznych
- nieszczelności jelita (umożliwiającej przedostanie się czynnika wywołującego)
- samego czynnika środowiskowego wywołującego reakcję
Potrzeba współistnienia tych trzech aspektów tłumaczy, dlaczego spożywanie glutenu samo w sobie nie jest dla nas niebezpieczne, a o powstaniu reakcji autoimmunologicznej decyduje cała kaskada zdarzeń zależnych m.in. od środowiska i kondycji naszego organizmu. Niestety, nasza wiedza w dziedzinie zapobiegania ch. autoimmunologicznym ogranicza się do tego, aby dbać o poprawę stanu naszych jelit (zdrowa dieta, brak stresu, aktywność fizyczna itp.). Wśród wielu chorób tylko jedna ma w pełni zweryfikowany „czynnik zapalny”. Tą chorobą jest celiakia, a jej „zapłonem” gluten.
AUTYZM – NIEROZWIKŁANA ZAGADKA XXI WIEKU
Istnieje wiele zagadek dotyczących związku pomiędzy przepuszczalnością bariery jelitowej a funkcjonowaniem mózgu. Niektóre z nich zahaczają o temat glutenu, a jednym z najczęstszych schorzeń występujących w tym porównaniu jest Autyzm (ASD). Pierwsze podejrzenia o związek pomiędzy tą chorobą a spożyciem glutenu, padły na podstawie:
- częstego współwystępowania problemów żołądkowo-jelitowych u dzieci z autyzmem (co może sugerować, że stoi za tym czynnik żywieniowy)
- oraz w wyniku obserwacji wzrostu zachorowań w regionach z wyższym spożyciem pszenicy
Niestety w nauce obserwacja nie jest dostatecznie mocnym argumentem, ponieważ może okazać się, że dookoła jest wiele innych czynników, które mogą powodować taki stan rzeczy. Aby rozwiać wątpliwości wykonano wiele podwójnie zaślepionych badań interwencyjnych (nikt nie wie w której grupie - badanej czy kontrolnej - jest dziecko), w których obserwowano wpływ diety bezglutenowej i bezmlecznej na zmniejszenie objawów autyzmu. Wyniki tych badań są jednak różne i choć w niektórych z nich eliminacja glutenu i kazeiny przynosiła poprawę, w innych różnice nie były statystycznie istotne. W książce „Wolni od glutenu” dr Alessio Fasano mówi jednak o innym problemie:
[dropshadowbox align="none" effect="lifted-both" width="auto" height="" background_color="#ffffff" border_width="1" border_color="#dddddd" ]„Najbardziej intryguje mnie fakt, że choć badacze są zgodni co do tego, że ścieżka wiodąca do ASD może od dziecka do dziecka znacząco się różnić, niektórzy z nich nadal poszukują świętego Graala - panaceum, które pozwoli za jednym razem uporać się ze wszystkimi przypadkami ASD” [/dropshadowbox]
GLUTEN - ELIMINOWAĆ CZY NIE?
Idąc tym tropem - z racji tego, że nie znamy czynników wywołujących autyzm, możemy zakładać, że jest ich więcej, a niektórymi z nich jest właśnie gluten i kazeina. Gdyby więc udało nam się w przyszłości znaleźć biomarker pozwalający odróżnić dzieci, u których czynnikiem środowiskowym jest któryś z tych składników żywności i w ramach zabiegu leczniczego wprowadzić dietę eliminacyjną, mogłoby okazać się, że skuteczność interwencji byłaby niemal stuprocentowa. Takie badania oczywiście są już w toku, jednak na ich wyniki będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Co możemy zrobić teraz? Powołując się na słowa dr Fasano, wypowiedziane podczas wizyty w Polsce, nie możemy zapominać, że medycyna to nie tylko liczby, ale przede wszystkim zdrowie jednostki. Dlatego pomimo niejednoznacznych dowodów naukowych, dr Fasano zachęca do diagnozowania dzieci dotkniętych autyzmem w kierunku zaburzeń związanych z glutenem, zwłaszcza jeśli w przebiegu choroby pojawiają się problemy żołądkowo-jelitowe. Nie wyklucza również poszukiwania przyczyny metodą prób i błędów, wprowadzając na jakiś czas dietę bezglutenową u swoich pacjentów. Uczula jednak, aby prowadzić tę interwencję w konsultacji ze specjalistami, ponieważ nieprawidłowo prowadzona dieta bezglutenowa, stosowana bez jednoznacznych przesłanek zdrowotnych, również może doprowadzić do pogorszenia stanu zdrowia.
CZY ELIMINOWAĆ GLUTEN? PODSUMOWANIE
W kontekście całej autoimmunologii gluten nie jest ani czarny, ani biały. Jego miejsce w patogenezie tych chorób jest wciąż nieznane. Obecny stan wiedzy mówi jednak, że w przypadku tej grupy chorób głównym celem interwencji dietetycznej powinno być wykluczenie żywności przetworzonej, działającej prooksydacyjnie i prozapalnie. W jej miejsce należy wprowadzić jak najwięcej produktów naturalnych, o wysokim potencjale antyoksydacyjnym. Żywienie w ch. autoimmulogicznych jest jednak rozległym tematem wymagającym poświęcenia mu całego artykułu.
Artykuł napisany na podstawie książki „Wolni od glutenu” autorstwa dr Alessio Fasano przy współpracy Susan Flaherty