Zastanawiasz się, co jeść na wakacjach? Urlop to z jednej strony okazja do odpoczynku od diety, skosztowania lokalnych specjałów i przysmaków, których od dawna sobie odmawialiśmy. Z drugiej jednak strony, to już nie pierwsze nasze wakacje i nauczeni doświadczeniami wiemy, jak trudno wrócić do codziennych nawyków po tygodniu żywieniowej laby.
- Czy można znaleźć kompromis pomiędzy należnym odpoczynkiem od diety a utrzymaniem wypracowanej sylwetki przez cały wyjazd?
- Jakie produkty zabrać ze sobą na wakacje, a co kupować na mieście będąc z dala od domu?
Odpowiedzi na pytania, co jeść na wakacjach znajdziecie w poniższym tekście.
CO JEŚĆ NA WAKACJACH? JAK ZACHOWAĆ RÓWNOWAGĘ?
Będąc na wyjeździe nie wyobrażam sobie, abym przechodząc obok lokalnych knajpek musiała obchodzić się smakiem ze świadomością, że w hotelowym pokoju czeka na mnie zimny kurczak i ryż z pojemnika zabranego z domu. Oczywiście, jeśli sylwetka jest dla nas kwestią priorytetową, ze względu np. na starty w zawodach sylwetkowych, jest to cena warta poświęcenia. Jeśli jednak jesteśmy pod tym względem przeciętnymi zjadaczami chleba, którzy chcą po prostu wyglądać dobrze, traktowanie diety jako sztywnego elementu będącego źródłem stresu, nie będzie długofalowo wpływać korzystnie na naszą psychikę i zwiększy szansę na szybkie zniechęcenie. Chcąc uniknąć popadania ze skrajności w skrajność, warto na wyjeździe odnaleźć kompromis, który polega np.:
- na zjedzeniu dwóch zdrowszych i dwóch mniej zdrowych posiłków w ciągu dnia przy założeniu jednak, że postaramy się go spędzić bardzo aktywnie, wybierając np. pieszy sposób zwiedzania miasta lub przemieszczanie się za pomocą rowerów, a nie komunikacją.
Oczywiście forma kompromisu będzie w dużej mierze zależeć od możliwości miejsca, w którym się znajdujemy, jednak jak to się mówi „kto nie chce - szuka wymówki, kto chce - szuka sposobu”.
O diecie na wakacjach opowiadam w odcinku mojego podcastu. Zapraszam do odsłuchania 😉
CO ZABRAĆ ZE SOBĄ Z DOMU?
1. Posiłek na dzień podróży
Posiłek zabrany z domu zwykle nie wystarczy nam na dłużej niż na jeden dzień po dotarciu na miejsce, jednak zawsze zapobiega to dodatkowym nerwom towarzyszącym poszukiwania czegoś do zjedzenia na dużym głodzie. Posiłkiem, który przygotujemy w podróż może być typowe danie obiadowe (wtedy szczególnie polecam połączenie makaronu, z warzywami i sosem, ponieważ nie robi się suche i wolniej traci smak), sałatka (należy jednak uważać na soczyste warzywa i owoce, które mogą puścić sok i rozwodnić danie) lub np. placki czy omlety. W przypadku tych ostatnich, korzystając z przepisu który zawiera jajka, warto zamienić je na siemię lniane lub mąkę kukurydzianą, które charakteryzują się dłuższą trwałością.
[dropshadowbox align="none" effect="lifted-both" width="auto" height="" background_color="#ffffff" border_width="1" border_color="#dddddd" ]1 jajko można zastąpić połączeniem: 1 łyżki mąki kukurydzianej i 2 łyżek wody, 1 łyżki mielonego siemienia lnianego i 3 łyżek wody, 1/2 szklanki musu z banana lub dyni. [/dropshadowbox]
2. Sztućce i podstawowe naczynia
Zabranie ze sobą łyżki i kubka umożliwia na przykład zjedzenie owsianki na ławce w parku, a nóż i talerzyk to narzędzia, dzięki którym skonstruujemy zdrową kanapkę. Podstawowe przyrządy kuchenne mogą się wydawać błahym dodatkiem, który może jakkolwiek poprawić naszą dietę w trakcie wyjazdu, jednak ich przydatność doceni dopiero ten, kto tym razem zapomniał ich zabrać ze sobą 😉
3. Przekąski
Suchy prowiant, który spakujemy ze sobą w podróż jest zawsze dobrą ochroną przed nieprzemyślanymi przekąskami, które mogłyby wpaść między posiłkami w czasach wielkiego głodu. W takim wypadku zawsze warto mieć ze sobą paczkę orzechów, pistacji czy opakowanie wafli ryżowych, które zawsze będą lepsze niż paluszki, krakersy czy chipsy chwycone na stacji benzynowej. Dobrym pomysłem będą również: masło orzechowe, suszone owoce (choć nasycą w mniejszym stopniu niż orzechy), owoce liofilizowane, gotowe puddingi białkowe, a dla fanów słonych kąsków - dobrej jakości suszone przetwory mięsne o możliwie niskiej zawartości soli i tłuszczu.
4. Mieszanki śniadaniowe
Dobrym pomysłem będzie przygotowanie przed wyjazdem woreczków z gotową mieszanką śniadaniową, w której skład mogą wchodzić np. płatki owsiane, jaglane, orzechy, suszone owoce, odżywka białkowa i nasiona chia. Mając ze sobą taki zestaw wystarczy na miejscu dokupić mleko, jogurt lub kefir i pełnowartościowy posiłek gotowy.
CO JEŚĆ NA MIEŚCIE?
W jedzeniu na mieście zawsze należy kierować się zasadą „mniejszego zła”. Jeśli naprawdę nie ma możliwości zjedzenia czegoś, co choć trochę przypominałoby zdrowy posiłek, zawsze najlepiej wybierać to, co będzie w tym przypadku mniej tłuste, słodkie lub mniejsze objętościowo. Mowa oczywiście o tych posiłkach, które chcemy zjeść w bardziej dietetycznej postaci. W jakich miejscach możemy takie propozycje znaleźć?
1. Restauracje i bary mleczne
W nich zawsze obok tłustych makaronów, pokaźnych deserów lub smażonych mięs, znajdziemy kawałek grillowanego mięsa, gotowane ziemniaki i duży wybór surówek. Jadając w lokalach warto zachować schemat, aby posiłek składał się ze źródła białka (mięso, ryby, nasiona roślin strączkowych), węglowodanów złożonych (najlepiej gotowanych lub pieczonych), zdrowego tłuszczu (oliwa, awokado, orzechy) i dużej ilości warzyw.
2. Chińskie restauracje
Wbrew pozorom, dobre „chińczyki" mogą zaoferować nam całkiem niezłe odwzorowanie zdrowego obiadu opartego na kurczaku w warzywach, ryżu i dużej ilości surówki. Trzeba jedynie unikać wybierania propozycji w cieście lub panierce, które są smażone na głębokim tłuszczu oraz zapytać czy do przygotowania potraw nie jest używany glutaminian sodu.
3. Tortille i falafele
W tym przypadku również warto wybierać mięso grillowane zamiast smażonego, sos jogurtowy zamiast tego na bazie majonezu i tortillę z pełnego ziarna. Jeśli chodzi o wegańską wersję mięsa w tortilli, czyli falafel, musimy mieć świadomość, że jest to kotlet smażony na głębokim tłuszczu. Jednak w połączeniu z dużą ilością warzyw i spożywany raz na jakiś czas może stanowić dobrą alternatywę pełnowartościowego posiłku, zwłaszcza że jest wyjątkowo sycący.
4. Steki i bary z kuchnią amerykańską
Tutaj również możemy wybrać mniejsze zło, decydując się na grillowanego steka w towarzystwie pieczonych ziemniaków i sałatki. Niestety, pozostałym amerykańskim propozycjom wiele brakuje do definicji zdrowego posiłku i warto je pozostawić po prostu dla opcji „cheat meal”.
5. Fit bary i lokale wegańskie
Jest to niestety opcja ograniczona do większych miast, natomiast jeśli mamy taką możliwość, to warto zawitać do tego typu miejsc. Fit bary będą oferować nam szeroką gamę potraw, które najczęściej mają również podaną kaloryczność, natomiast miejsca wegańskie - dużą różnorodność warzyw i owoców. Oczywiście kuchnia wegańska nie zawsze jest równoznaczna z kuchnią zdrową (np. chipsy i frytki również są wegańskie), jednak w takich miejscach zwykle zachowana jest zasada zrównoważonej diety, a właściciele dbają o wysoką jakość produktów.
PODSUMOWANIE - co jeść na wakacjach?
Wyjazd wakacyjny zawsze łączy się z pójściem na kompromis. Mimo wszystko kilka dni poza domem nie muszą oznaczać od razu całkowitego odstępstwa od diety, dzięki czemu będzie nam łatwiej wrócić do wypracowanych nawyków, a nasza sylwetka nie zmieni się zbyt wiele podczas wyjazdu. Pamiętaj jednak, że Twoja praca nie będzie zaprzepaszczona, jeśli kilka razy zjesz mniej zdrowe jedzenie! Urlop to czas odpoczynku - także od diety ;). Grunt to zachować rozsądek.
A jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak jeść bez liczenia kalorii i nauczyć się słuchać sygnałów głodu i sytości, które wysyła nam ciało, koniecznie zerknij na moje szkolenie o intuicyjnym jedzeniu.
Z kursu dowiesz się:
- jak przestać ważyć jedzenie i liczyć kalorie, a utrzymać wagę
- w jaki sposób zbudować dobrą relację z jedzeniem
- jak nauczyć się interpretować sygnały płynące z ciała
- w jaki sposób odróżnić głód od apetytu, zachcianki