fbpx
Magdalena Hajkiewicz - Wiem Co Jem Logo
Magdalena Hajkiewicz
17 czerwca 2015

Jak polubić bieganie? - 5 wskazówek

Jak polubić bieganie? Kiedyś wydawało mi się to niemożliwe! Zanim rozpoczęłam odchudzanie, miałam "napady biegania". Były to zrywy motywacji, kiedy biegałam 4-5 razy w tygodniu i sprawiało mi to radość. Kiedy jednak zaczęłam swoją przygodę z siłownią, bieganie stało się kołem u wozu, bo po każdym treningu siłowym trzeba było biegać - nuda! A zatem, jak polubić bieganie? Dziś wiem, że to możliwe!

jak polubić bieganie

JAK POLUBIĆ BIEGANIE?

Zacznijmy od początku 😉

DLACZEGO NIE LUBIŁAM BIEGANIA?

Prawdopodobnie właśnie z początków odchudzania wzięła się moja niechęć do biegania. Ten sport kojarzył mi się z czymś nudnym, monotonnym i jednostajnym. Był przykrym obowiązkiem. Nie miałam z tego żadnej przyjemności (może dlatego, ze nie chciałam jej mieć?). Przebierałam tylko nogami i co chwila spoglądałam na zegarek z myślą „ile jeszcze?!”Jeżeli w powyższych słowach odnajdujesz siebie, to wiedz, że jeszcze nic straconego!

PIERWSZE PRÓBY POWROTU DO BIEGANIA

Moim przebłyskiem nadziei biegowej stały się treningi grupowe. Mój współlokator Hubert, trener biegania, oznajmił mi któregoś pięknego dnia, ze zaczynają się treningi do Orlen Warsaw Marathon i namówił mnie, żebym się na nie wybrała. Do tej pory moim najdłuższym dystansem, jakimś cudem przebiegniętym, było 8 kilometrów.  No i tak to się zaczęło.

Energia grupy na każdym treningu pchała mnie coraz dalej i dalej. Pamiętam swoje podekscytowanie przed jednym z ostatnich treningów. Planowaliśmy przebiec 18 kilometrów. Gdyby nie to, że taki dystans był narzucony z góry, nigdy nie udałoby mi się zmusić do tak długiego biegu. Poza tym podczas biegania przestałam skupiać się na czasie i dystansie, a zaczęłam rozglądać się dookoła. Miałam okazję do obserwowania natury w zwolnionym tempie, inaczej niż tylko przez okno autobusu. Poznałam mnóstwo nowych miejsc, a przede wszystkim nauczyłam się swobodnie poruszać po Warszawie.

Wciąż miałam jednak problem z bieganiem bez grupy. Będąc sama znów za bardzo skupiałam się na krokach i dystansie. Moim antidotum stały się:

  • przede wszystkim NASTAWIENIE
  • dobra muzyka w słuchawkach

Z myślą, że „muszę iść pobiegać” można co najwyżej zafundować sobie darmową męczarnię.

jak polubić bieganie

JAK POLUBIĆ BIEGANIE? 5 WSKAZÓWEK!

1. Musisz chcieć

Musisz chcieć polubić bieganie. Jeżeli kręcą Cię inne sporty, a biegaczem chcesz zostać, bo to teraz modne, lepiej pozostań przy swoich dyscyplinach. Nie można mieć wszystkiego, co nie znaczy, że nie warto próbować wielu rzeczy.

2. Zmień nastawienie

Pamiętasz, jak było z Twoimi pierwszymi treningami? Mogę się założyć, że po pierwszym podejściu do aktywności myślałaś, ze nigdy więcej tego nie zrobisz, bo przecież to takie męczące. Jednak w tych męczarniach uwalniają się hormony szczęścia, które sprawiają ze chcesz więcej.

Nie wmawiaj sobie, że bieganie jest nudne, bo mówi tak 10 innych osób, które nawet nie chciały tego polubić. Pomyśl o tym:

  • co lubisz w bieganiu
  • co czujesz po przebiegnięciu zamierzonej trasy
  • jak Twoje ciało zmienia się przez to, że biegasz

Przypomnij sobie swoje "dlaczego" zawsze wtedy, kiedy dopadnie Cię brak ochoty i energii na trening. Nie oczekuj od samej siebie wielkich zmian od razu, ale patrz optymistycznie na swój romans z bieganiem.

3. Znajdź swój sposób na bieganie

Jeżeli nie idzie Ci bieganie w pojedynkę, próbuj namawiać znajomych lub poszukaj grupy biegowej w Twojej okolicy. Wciągniecie kogoś w aktywny tryb życia wcale nie jest takie trudne, uwierz mi 🙂 Spróbuj też biegania z muzyką i bez niej, rano, wieczorem i w południe. Szukaj nowych rozwiązań, dzięki którym pozbędziesz się nudy. Nie musisz biegać na czas albo dystans, nie musisz wcale mieć Endomondo. Biegaj i ciesz się z tego, ze biegniesz 🙂

4. Miej plan na trening

Jeżeli są to Twoje początki, może zdarzyć się tak, że po 10 minutach staniesz się „zbyt zmęczona”, aby biec dalej. Zaufaj mi, że jeśli założysz sobie w głowie choć 20 minut biegu, Twój organizm zupełnie inaczej nastawi się na nadchodzący wysiłek i zaczniesz odczuwać zmęczenie dopiero pod koniec przewidzianego czasu. Bądź ambitna, bo stać Cię na więcej niż myślisz 😉

5. Zadbaj o warunki do biegania

Jeśli po kilku treningach stwierdzisz, że może jednak coś z tego będzie, zadbaj o fajne ciuchy i wygodne buty dopasowane do Twojego typu stopy. Być może takie gadżety i ciuszki są zbędne, ale kto z nas nie lubi czuć się dowartościowanym, mając na sobie fajny, sportowy look?  Jeżeli decydujesz się na poważniejsze plany biegowe, zainwestuj w odpowiednie obuwie, które może ustrzec Cię przed wieloma kontuzjami. Więcej na ten temat tutaj: Jak wybrać buty do biegania?

JAK POLUBIĆ BIEGANIE? PODSUMOWANIE

Podejmując jakąkolwiek nową aktywność fizyczną potrzebujemy otwartej głowy 🙂 Podejdź do biegania z ciekawością, a może okaże się Twoją ulubioną formą aktywności. Ja sama byłam do biegania nastawiona sceptycznie, a teraz z przyjemnością biegam. Ważne, aby wsłuchać się we własne ciało i zobaczyć, jaka aktywność fizyczna do nas pasuje. W budowaniu nawyku biegania pomoże Ci Workbook. To narzędzie, które stworzyłam dla osób pragnących zacząć żyć zdrowiej. W materiałach audio i PDF skupiamy się głównie na roli żywienia, ale przyglądamy się także innym nawykom i zastanawiamy, jak wprowadzić pozytywne zmiany. Wierzę, że każdy może żyć zdrowo, na własnych zasadach!

Inne wpisy z tej kategorii:

Chcesz się dowiedzieć więcej na temat racjonalnego podejścia do diety?
Dołącz do mojej grupy na facebooku
Autorka: Magdalena Hajkiewicz

Magdalena Hajkiewicz - psycholożka, psychodietetyczka, dietetyczka, wykładowczyni akademicka, blogerka i podcasterka. Od dziewięciu lat rozwija własnego bloga, na którym szerzy wiedzę z zakresu racjonalnego podejścia do odżywiania. Pomaga w stałej zmianie nawyków oraz podejmowaniu świadomych wyborów żywieniowych.

KOMENTARZE

  1. Próbowałam biegać ale raz poszłam z moim chłopakien który uznał , że wcale się nie staram i biegam jak babcia. Narzekał cały czas. Po tym incydencie odechciało mi się biegać oraz uznałam, że wszyscy myślą to samo co on. Teraz powinnam iść ale mam taką blokadę której nie umiem przełamać.

    1. Że tak brzydko powiem "olej jego zdanie" 😉 Niech biega po swojemu sam. Ty masz prawo biegać wolno, robić tyle przystanków ile chcesz i nikomu nic do tego. To Ty masz się czuć dobrze i trenować w zgodzie ze sobą i adekwatnie do swoich możliwości 🙂

  2. Nie zgadzam się w pełni z tym artykułem. Ażeby bieganie weszło w krew musi stać się obowiązkiem (nieraz przykrym). No bo czy np.gdy wstajemy do pracy, myjemy się czy bierzemy prysznic to czasami nie jest to dla nas przykrym obowiązkiem. A jakie później z tego korzyści ? Jesteśmy czyści, zarabiamy - jesteśmy po prostu szczęśliwi. Tak samo jest z bieganiem. Po pewnym czasie staje się to nieraz ciężkim do wypełnienia obowiązkiem (musimy np.wcześnie wstać, ubrać się w strój do biegania i wygospodarować czas przed pracą) ale później samopoczucie jest wyśmienite. Wszystko łączy się z trudem, ale warto. Jestem mężczyzną i też biegam chociaż nie zawsze przychodzi mi to łatwo ale stracone kilogramy i samopoczucie mi to wynagradzają.

Skomentuj gery Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kategorie na blogu

Magdalena Hajkiewicz wiem co jem

Poznajmy się!

Nazywam się Magda Hajkiewicz-Mielniczuk. Jestem wykładowczynią akademicką, dietetyczką, psychodietetyczką i przyszłą psycholożką zdrowia.
Zawodowo zajmuję się naprawianiem zepsutych relacji z jedzeniem. Pomagam wychodzić z błędnego koła odchudzania, uczę jak budować trwałe nawyki żywieniowe i promuję zdrowie psychiczne.
magnifiercross